Taras to wizytówka przydomowej przestrzeni – miejsce spotkań, odpoczynku i letnich wieczorów z najbliższymi. Drewniane deski potrafią zachwycać naturalnym urokiem, ale tylko wtedy, gdy są odpowiednio pielęgnowane. Regularne olejowanie to jeden z podstawowych zabiegów, który pozwala zachować trwałość i estetykę naturalnego materiału. Warto jednak przypomnieć, że nawet najlepszy olej na taras nie spełni swojego zadania, jeśli podczas aplikacji popełnisz podstawowe błędy. Sprawdź, czego unikać podczas zabezpieczania drewna.
1. Olej na brud? To się nie uda
Wyobraź sobie, że malujesz ścianę, na której nadal wiszą resztki starej farby i pajęczyny. Efekt? Katastrofa. Z deskami tarasowymi jest tak samo. Jeśli nie oczyścisz ich z pyłu, kurzu, resztek starej powłoki czy porostów, olej nie wniknie w drewno. Zostanie na powierzchni i szybko się zetrze. Dlatego pierwszym krokiem zawsze jest gruntowne mycie i – jeśli trzeba – lekkie przeszlifowanie desek. To trochę jak przygotowanie skóry pod krem: bez tego żaden preparat nie zadziała.
2. Słońce praży? To najgorszy moment
Wiele osób stosuje olej na taras wtedy, gdy ma wolne i pogoda dopisuje. Problem w tym, że „pełne słońce i trzydzieści stopni” to najgorszy scenariusz. Olej wtedy schnie zbyt szybko i zamiast wnikać w drewno, tworzy smugi i plamy. A jeśli dodatkowo nadciągnie deszcz, efekt Twojej pracy spłynie razem z wodą. Najlepsze warunki to dzień umiarkowanie ciepły, bezwietrzny i suchy, między 10 a 25°C. Wtedy masz pewność, że olej zadziała tak, jak powinien.
3. Im więcej, tym gorzej
To klasyk. Wiele osób myśli, że jeśli wleje na deski pół puszki, drewno będzie chronione dwa razy dłużej. Niestety, to tak nie działa. Nadmiar oleju nie wnika w strukturę, tylko zostaje na powierzchni. Z czasem tworzy lepką, błyszczącą warstwę, która zaczyna się łuszczyć i wygląda bardzo nieestetycznie. Z olejem jest jak z przyprawami: lepiej dodać mniej, ale równomiernie. Cienka warstwa, a nadmiar wytarty po kilku minutach – to złota zasada.
4. Raz na zawsze? Niestety nie
Często spotykamy się z przekonaniem: „Po co powtarzać? Raz aplikowałem olej na taras i wystarczy na lata”. Niestety, drewno nie zna pojęcia „na zawsze”. Każda zima, każde lato i każda ulewa odciskają na nim swoje piętno. Jeśli nie odświeżasz ochrony, deski szybko tracą kolor, stają się szorstkie oraz podatne na pęknięcia. Olejowanie to rytuał, który warto powtarzać co roku. Najlepiej wiosną – wtedy taras jest gotowy na cały sezon.
5. Pierwszy lepszy olej z marketu
Ostatni błąd to wybór przypadkowego produktu. Drewno egzotyczne, modrzew czy sosna – każde z nich ma inne potrzeby. Źle dobrany olej na taras nie ochroni desek, a czasem nawet je oszpeci, powodując przebarwienia. Dlatego nie traktuj zakupu jak losowania na chybił-trafił. Postaw na preparat dedykowany do Twojego rodzaju drewna i sprawdź, czy ma filtry UV oraz ochronę przed wilgocią. To inwestycja, która naprawdę się opłaca.